Biorezonans – o co tak naprawdę chodzi?
W ostatnim czasie, przedstawialiśmy Wam zalety korzystania z zabiegu biorezonansu. Widzimy, że Wasze zainteresowanie jest spore, tylko często prosicie o doprecyzowanie kilku kwestii.
Zapraszamy do krótkiego wyjaśnienia na czym to tak naprawdę polega i w jaki sposób przeprowadzane jest badanie. Przed wami FAKTY i MITY.
MIT: Zawsze trzymamy przyrząd w ręce.
FAKT: Podczas zabiegu wykorzystujemy zawsze główną matę, którą kładziemy na kręgosłupie. Inne maty wykorzystywane są w zależności od terapeuty i schorzenia. Korzystać możemy również ze specjalnych elektrod na oczy. Używamy również specjalnych „wałeczków”, którymi przesuwamy po ciele w okolicach zębów i małych stawów. Ciekawą metodą jest też wykorzystanie elektrody zwanej tzw. Złotym palcem – przykładamy go na punkty meridianowe na ciele (czasem czujemy ciepło w miejscach dotyku).
MIT: Podczas zabiegu zawsze czuć nieprzyjemne mrowienie.
FAKT: Nie, podczas zabiegu może się pojawić mrowienie, jednak nie jest one nieprzyjemne.
MIT: Biorezonans może zastąpić rezonans magnetyczny.
FAKT: Nie, to są dwie osobne dziedziny.
MIT: Po zabiegu odczywamy dyskomfort i ból.
FAKT: Badanie jest całkowicie nieinwazyjne.
Pamiętajcie o tym, by na zabieg zabrać ze sobą wodę mineralną w szklanej butelce. Również zostaje ona poddana terapii i przez 3 dni powinniśmy ją pić jako przedłużenie leczenia.